Ta strona używa plików cookies (ciasteczka) w celach statystycznych oraz by zwiększyć komfort korzystania z serwisu.     [x] zamknij
WSPÓLNOTA PROSPERITY REGULAMIN KLUBU O PORTALU KONTAKT

Pożyczki P2P przyciągają dużych inwestorów. Czy warto w to wchodzić?

Tzw. pożyczki P2P, czyli peer-to-peer (użytkownik-użytkownik), pojawiły się w USA niespełna 10 lat temu. Jest to usługa, która pozwala potencjalnym pożyczkobiorcom kontaktować się bezpośrednio z pożyczkodawcami, z pominięciem banku.

W teorii, dzięki pozbyciu się pośrednika, internetowe usługi P2P (np. firm Lending Club czy Prosper) powinny przynosić korzyści obu stronom, oferując kredytobiorcom niższe oprocentowania, niż normalne pożyczki, a kredytodawcom - wyższe odsetki, niż te naliczane na koncie w banku.

 

Niestety, z początku sprawy nie wyglądały tak różowo. Wysoka stopa niewypłacalności, która osiągnęła astronomiczny pułap podczas kryzysu kredytowego, niemal zabiła tę branżę. Jednak obecnie, P2P się odradza, przy wsparciu poważnych inwestorów, a nawet banków, które niegdyś były wykluczone z tego modelu biznesowego.

 

W maju Google poprowadziła wartą 125 mln dol. akcję dofinansowania spółki Lending Club. Do rady nadzorczej tej ostatniej dołączył były sekretarz Skarbu USA, Lawrence Summers. Z kolei Prosper pozyskał nowe fundusze od venturekapitalistów.

 

Lecz finansowanie przez firmy venture capital nie jest jedyną cechą nowej ery P2P. Wykształciła się też zupełnie inna klasa wierzycieli. Obligacje sprawiają zawód, a oprocentowania instrumentów bankowych są niemal rekordowo niskie, więc inwestorzy udzielają pożyczek przez strony P2P, aby polepszyć swoje zwroty.

 

Banki i fundusze hedgingowe ustawiają się w kolejce, żeby pożyczać na procent przekraczający 6%, a czasem nawet sięgający 35%.

 

Prosper i Lending Club twierdzą, że oferty kredytowe są rozchwytywane w ciągu kilku godzin, a bywa, że nawet w parę minut od pojawienia się na stronie.

 

Czy poparcie sprawdzonych marek i wysoka rentowność oznaczają, że indywidualni inwestorzy też powinni włączyć się do gry i zacząć udzielać pożyczek? Cóż, miejcie na uwadze jedną sprawę: TE WREDNE STOPY NIEWYPŁACALNOŚCI. Wysokie oprocentowania w branży P2P wiążą się m.in. z brakiem zabezpieczenia.

 

Lending Club twierdzi, że ich roczna stopa niewypłacalności wynosi ok. 3% - mniej, niż w przypadku kart kredytowych. Według niezależnej analizy, w przypadku różnych kategorii kredytobiorców, roczne stopy niewypłacalności mogą wynosić 1-6%. Całkowite stopy niewypłacalności 3-letnich pożyczek, udzielonych w 2009 r., sięgały nawet 13%. A w czasach recesji z lat 2007-2009 bywało dużo gorzej.

 

Ron Suber z Prosper zapewnia, że od 2007 r. wiele się zmieniło. Firmy stosują bardziej surowe metody selekcji kredytobiorców. Powstały też niezależne portale, które zajmują się analizą wypłacalności.

 

Eksperci zalecają silną dywersyfikację, aby zminimalizować ryzyko, i pożyczanie po ok. 25 dol. każdemu kredytobiorcy ze swojego portfela. Niestety takie podejście jest trudne dla inwestorów indywidualnych, gdyż wymaga śledzenia wielu danych.

 

Co więcej, najlepsze wyniki mają ci, którzy pożyczają największej liczbie osób. Peter Renton, właściciel bloga Lend Academy, cieszy się zwrotem równym 10,8%, ale zainwestował 200 tys. dol. w przeszło 4 tys. pożyczek.

 

Takie zwroty wyglądają kusząco, jednak komuś, kto nie ma odpowiedniego doświadczenia, niezwykle trudno jest poradzić sobie z procesem, który pozwala je uzyskać. Pewnym rozwiązaniem może być korzystanie z usług funduszy hedgingowych, takich jak Colchis Capital czy Direct Lending Advisors, które specjalizują się w kredytach P2P.

 

Niedługo ewentualna pomoc funduszu może być szerzej dostępna. Lending Club przygotowuje własny fundusz inwestycyjny z publicznym dostępem, który powinien ruszyć za jakieś 18 miesięcy.

 

 

Na podst. P2P lending pulls in big investors - should you bite?, Amy Feldman i Beth Pinsker, Reuters

Wspólnota Prosperity Regulamin O portalu Kontakt
memes.pl S.A.
ul. Kruczkowskiego 6, 00-412 Warszawa
tel. +48 22 55 54 32

Polityka prywatności