Ta strona używa plików cookies (ciasteczka) w celach statystycznych oraz by zwiększyć komfort korzystania z serwisu.     [x] zamknij
WSPÓLNOTA PROSPERITY REGULAMIN KLUBU O PORTALU KONTAKT

Dlaczego spadają realne wynagrodzenia

Realne płace w USA maleją w niemal rekordowym tempie. W kwietniu były o 6% niższe, niż równo 5 lat wcześniej. To największy pięcioletni spadek realnych wynagrodzeń od okresu 1921-1926 i drugi, co do wielkości, odkąd w 1855 r. zaczęto prowadzić zapisy.

Winą za ten stan rzeczy nie można po prostu obciążyć spowolnienia. Podczas recesji z wczesnych lat 80. i 90. – realne płace rosły. A zatem, coś się od tego czasu zmieniło. Tylko co?

 

Oto pewna teoria. W latach 70. i 80. szefowie nie zawsze byli w stanie skutecznie kontrolować swoich pracowników. Żeby utrzymać bumelanctwo i drobne kradzieże na rozsądnym poziomie, musieli oferować płace wyższe, niż wynikałoby z potrzeby zachowania równowagi rynkowej. W ten sposób, kupowali dobrą wolę. Efekt był taki, że pensje rosły, nawet w gorszych czasach, gdyż szefowie bali się, iż cięcia realnych płac wywołają niezadowolenie i tym samym - doprowadzą do wzrostu kradzieży, niesubordynacji i symulanctwa.

 

Powstało wiele prac ekonomistów, traktujących o płacach proefektywnościowych, o kulturze darów i modelu swoi-obcy. Wszystkie one próbowały wyjaśnić zjawisko utrzymujących się, wysokich wynagrodzeń.

 

Jednak, jak wykazali Frederick Guy i Peter Skott, zmiany, pojawiające się od lat 80., takie jak monitoring, konteneryzacja i skomputeryzowana kontrola magazynów, pozwoliły szefom skuteczniej pilnować pracowników. Bezpośredni nadzór oznacza, że nie muszą już kupować dobrej woli. Zamiast tego, korzystają ze strategii Charlesa Colsona: „Jeśli trzymacie ich za jaja, to ich serca i umysły też są wasze”.

 

Przed laty, firmy stawiały na mniejszą, lecz lepiej zmotywowaną siłę roboczą. Obecnie mogą ją bezpośrednio kontrolować, więc nie muszą się tak bardzo martwić o motywację. Są zadowolone, mając więcej pracowników, nawet jeśli mieliby oni narzekać.

 

Ten stan rzeczy rodzi trzy implikacje:

 

1. W gadaniu o „furii płacowej” pomija się jeden istotny fakt. W miejscu bezpośredniego procesu produkcji – by użyć miłego, marksistowskiego zwrotu – gniew nie odgrywa większej roli, gdyż pracownicy nie mogą wiele zdziałać przeciwko spadającym realnym płacom. (Ich frustracja może za to znaleźć inne ujście, np. polityczne, i objawić się w postaci nieuzasadnionej wrogości wobec imigrantów).

 

2. Kwestie organizacji firm (przemysłu) w sposób istotny wpływają na makrogospodarkę. Ta ostatnia nie może być badana, jako odseparowana od indywidualnych organizacji. Ekonomiści muszą zajrzeć do „czarnej skrzynki” struktury przemysłu.

 

3. Nie można zrozumieć działania ekonomii bez zrozumienia mechanizmów władzy. Faktem jest, że władza szefów wzrosła, a władza (znaczenie) pracowników zmalała. W tym sensie, wzrost przychodu najbogatszego 1 proc. i spadek realnych płac przeciętnych pracowników to dwa objawy tego samego procesu.

 

 

Na podst. Why real wages are falling, Stumbling and Mumbling

Wspólnota Prosperity Regulamin O portalu Kontakt
memes.pl S.A.
ul. Kruczkowskiego 6, 00-412 Warszawa
tel. +48 22 55 54 32

Polityka prywatności