Ta strona używa plików cookies (ciasteczka) w celach statystycznych oraz by zwiększyć komfort korzystania z serwisu.     [x] zamknij
WSPÓLNOTA PROSPERITY REGULAMIN KLUBU O PORTALU KONTAKT

Obowiązki powiernicze

„Dziś inwestorzy gromadzą się wokół krótkoterminowych strategii inwestycyjnych, przyjętych przez innych ostrożnych ekspertów, którzy zarządzają podobnymi funduszami. Tak wpuszczono do gospodarki stado 900-funtowych lemingów” – Keith Johnson.

Historycznie rzecz biorąc, pojęcie „powierniczy” było związane z pewnymi obowiązkami ciążącymi na osobach lub organizacjach, którym powierzono działanie w imieniu innych. Miało to miejsce przede wszystkim wówczas, kiedy ci inni byli mniej zdolni do samodzielnego wypełnienia owych obowiązków. Chodziło zatem o relację opartą na zaufaniu, zwykle między kimś, kto od ręki rozumie problem (to właśnie powiernik), a kimś, kto go tak dobrze nie rozumie (klient).

Do tego opisu pasuje zarządzanie pieniędzmi w imieniu większości prywatnych inwestorów.

Jednakże wielu menedżerów, pełniących tę funkcję, nie uważa się za powierników. A to dlatego, że w umowie o współpracy zawieranej między nimi, a ich klientami, biorą na siebie znacznie mniej uciążliwy obowiązek, obejmujący tylko zarządzanie. Niedawny raport, opracowany w Wielkiej Brytanii, sugeruje, że jest to złe podejście. A nawet jeśli nie jest, większość inwestorów i tak powinna uciekać jak najdalej od doradców, którzy nie akceptują obowiązków powierniczych.

Niestety, na relacji menedżer-klient kładą się dwa długie i znajome cienie.

 

Pierwszy to taki, że wielu doradców inwestycyjnych nie akceptuje roli powiernika. Zamiast tego, wolą polegać na umowach, które zazwyczaj są dla nich korzystne (bo to oni są w stanie je zrozumieć), natomiast nie sprzyjają klientom (którzy zwykle tych umów nie rozumieją). Wielu doradców unika obowiązków powierniczych, ponieważ w tym wypadku nie jest konieczna żadna umowa. W prawie zwyczajowym, kiedy powiernik łamie warunki dotyczące zaufania, umowa jest nieistotna. Na ogół jest to ujęte w pierwszym obowiązku powierniczym, tym o lojalności: należy działać w dobrej wierze oraz unikać konfliktu interesów, na przykład takiego, jak branie prowizji od sprzedawanych klientom produktów, nawet wówczas, gdy odbywa się to jawnie.

Po drugie, rzeczywista rola powiernika w zakresie inwestycji jest regulowana głównie przez kolejny obowiązek – ten o rozwadze. W teorii oznacza to, że nie powinno się podejmować nadmiernego ryzyka. Niestety, na ogół powiernicy tłumaczą sobie, że mają obowiązek maksymalizować zyski, bo działają zgodnie z mantrą efektywnych rynków. Nie jest niespodzianką, że to właśnie doprowadziło ich do zachowań stadnych i wykreowało postawę zwaną „lekkomyślną ostrożnością".

Dlatego właśnie, inwestorzy poszukujący doradców mają dwa problemy.

Pierwszym jest znalezienie doradcy, który akceptuje powierniczą odpowiedzialność, a nie stara się po prostu maksymalizować swoje prowizje.

 

Drugi, to zyskanie pewności, że powiernik, jeśli już się znajdzie, nie okaże się głupcem, kierującym się idiotycznymi zasadami.

Niestety, prawa rządzące obowiązkami powierniczymi mają tendencję do wspierania osób uzależnionych od wątpliwej jakości teorii efektywnych rynków. To spowodowało, że powiernicza odpowiedzialność coraz rzadziej znajduje zastosowanie  w nowoczesnej teorii portfelowej (Modern Portfolio Theory -  MPT), a zamiast tego, dąży się do maksymalizacji krótkoterminowych zysków.

Naturalnie, oznacza to, że większość powierników ma takie same zyski, jakie przynosi większość instrumentów rynkowych, czyli kiepskie. Wydaje się więc, że zaufanie nie wystarczy, by wygenerować przyzwoite wyniki.

Opublikowany niedawno Kay Report, przygotowany na zlecenie  brytyjskiego rządu, a dotyczącym zarządzania brytyjskim rynkiem akcji, bez ogródek rozprawia się z ideą efektywnych rynków:

 

„Poddajemy w wątpliwość przesadną wiarę, którą komentatorzy rynkowi pokładają w hipotezie efektywnego rynku. Nasz argument jest taki, że  teoria ta stanowi słabą podstawę zarówno dla regulacji, jak i inwestycji. Filozofia regulacji, będąca pod wpływem hipotezy efektywnego rynku, uznaje nadmierne poleganie na ujawnianiu informacji w odpowiedzi na rozbieżności w zakresie wiedzy i zachęt w całym łańcuchu inwestycji kapitałowych. Takie podejście doprowadziło do dostarczania dużych ilości danych, z których wiele ma niewielką wartość dla użytkowników. Ów zalew danych może doprowadzić do podejmowania przez inwestorów szkodliwych, krótkoterminowych decyzji, pogarszanych jeszcze przez dobrze udokumentowane błędy poznawcze, takie jak nadmierny optymizm, awersja do strat i zakotwiczania”.

Raport sugeruje, że wszyscy pośrednicy powinni być zobowiązani do przyjmowania standardów powierniczych, a także, iż należy zlikwidować przywiązanie do efektywnych rynków i MPT:

„Posiadacze aktywów powinni uznać, że osiągnięcie dywersyfikacji jest najbardziej prawdopodobne dzięki różnorodności stylów zarządzania aktywami, a nie poprzez obliczenia wywodzące się z modelu alokacji aktywów, zatrudnianie wielu menedżerów czy wybór wielkiej liczby akcji”.

 

Na podst. Fiduciary Duties, The Psy-Fi Blog

Wspólnota Prosperity Regulamin O portalu Kontakt
memes.pl S.A.
ul. Kruczkowskiego 6, 00-412 Warszawa
tel. +48 22 55 54 32

Polityka prywatności