Najnowsza bańka: pożyczki wzajemne typu peer-to-peer
Jeśli zastanowić się nad przyczynami niedawnego kryzysu finansowego, analogie do obecnych pożyczek wzajemnych w internecie (peer-to -peer) są uderzające. Przed ostatnim krachem kredytodawcy pożyczali każdemu chętnemu. Instytucje finansowe, pośredniczące w tym procederze, i ubezpieczyciele sami nie brali udziału w tej grze. Inwestorzy bazowali na analizach ryzyka pochodzących od innych, głównie na ratingach kredytowych (szybko okazało się, ile były warte). Dywersyfikacja była złudzeniem. Co ciekawe, w przypadku społecznościowych pożyczek typu peer -to-peer znów mamy wszystkie te kluczowe elementy.
Jak to możliwe, by historia powtarzała się tak szybko? Zwykle przecież ludzie ponawiają stare błędy, gdy znikną ci, którzy je pamiętają. Ale w przypadku pożyczek typu peer-to-peer reguła ta nie obowiązuje, bo zjawisko dotyczy nowej grupy kredytodawców, którzy nie byli zaangażowani w kredyty typu subprime i wywołany przez nie kryzys.
A zatem, co jest nowinką w tych pożyczkach, przy całym ich podobieństwie do niesławnych i durnych praktyk kredytowych? Produkt jest zwykły, a główną innowacją jest wyszukiwanie nowego typu kredytodawców. Biorąc pod uwagę, że obecnie tradycyjne instrumenty o stałym dochodzie (np. obligacje skarbowe) nie dają zarobić, łatwo znaleźć inwestorów szukających alternatywy, która oferowałaby wyższą stopę zwrotu.
W akcji kredytowej tą trudną częścią jest udzielanie pożyczek, zwłaszcza komuś o złej historii kredytowej. Problem pojawia się, gdy poszerza się grono chętnych do udzielania pożyczek najsłabszym podmiotom, w oparciu o najbardziej liberalne standardy kredytowe. To doprowadziło do eksplozji kredytów subprime, a następnie do kryzysu finansowego. W przypadku pożyczek peer-to-peer mamy dokładnie ten sam scenariusz.
Pożyczkodawca nie jest doświadczonym bankiem kredytowym, ani profesjonalnym menedżerem inwestycyjnym. Nadmiernie polega na ocenach kredytowych, wystawianych pożyczkobiorcom przez internetowe platformy pośredniczące w akcji peer-to-peer. (Platformy te, oczywiście, nie pożyczają własnych pieniędzy, więc jest im obojętne, jak ta zabawa się skończy). Pożyczkodawcy wierzą też, że dywersyfikacja złagodzi ryzyko podjęcia nietrafionych decyzji. Niestety, wszystko to jest złudne.
Dodatkowo, tradycyjni kredytodawcy, nauczeni przykrymi doświadczeniami z ostatnich lat, nie chcą udzielać pożyczek podmiotom podwyższonego ryzyka. W takiej sytuacji, gdy na rynku jest duży popyt na kredyty, animatorzy akcji kredytowej szukają naiwnych, niedoświadczonych kredytodawców. Platformy internetowe sprawiają, że udzielanie kredytów i budowa zdywersyfikowanego portfela inwestycji kredytowych (z atrakcyjnym oprocentowaniem, zwłaszcza w dzisiejszym świecie pozbawionym dochodów z odsetek) wydają się dziecinnie łatwe. Ale to tylko kolejna, niezamierzona, a może zamierzona konsekwencja uprawiania polityki monetarnej!
Na podst. The Newest Bubble: Peer-To-Peer Lending?, Doug Dachille, PBS Newshour
ul. Kruczkowskiego 6, 00-412 Warszawa
tel. +48 22 55 54 32